W minionej 8 kolejce spotkań padło 26 goli. Trzy spotkania zakończyły się zwycięstwami gospodarzy, padł jeden remis, a dwukrotnie z kompletu punktów cieszyli się przyjezdni.
Niedzielne spotkania rozpoczęliśmy w Bujakowie, gdzie Groń mierzył się z Bestwinką. Mecz zakończył się wynikiem 1-0 dla gospodarzy, a bramka padła dzięki sporemu szczęściu, gdyż piłka po niegroźnym uderzeniu odbiła się od nierówności murawy i zaskoczyła Chmielniaka. Zwycięstwo to dało Groniowi awans na ósmą lokatę, a Bestwinka straciła dystans z czołówką.
W sobotnie popołudnie kolejkę rozpoczęliśmy pojedynkiem w Kozach gdzie tamtejszy Orzeł podejmował Sołę Kobiernice. Spotkanie zwyciężył faworyt z Kobiernic, jednak nie obyło się bez nerwówki w końcówce spotkania, jak również sporej ilości żółtych kartek dla obu zespołów. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną przyjezdnych 1-2, co dało Sole awans na 4 lokatę z jednym oczkiem straty do lidera z Buczkowic.
W Wapienicy Zapora mierzyła się z będącym w kryzysie Pionierem. Zawodnicy i kibice gości liczyli na przełamanie na trudnym terenie, jednak nic takiego nie miało miejsca. Pionier przegrał kolejne spotkanie, ty, razem 4-2 i obecnie zajmuje niechlubne przedostatnie miejsce z dorobkiem zaledwie czterech punktów. Wapieniczanie znajdują się na przeciwnym biegunie, gdyż to zwycięstwo było czwartym z rzędu triumfem tej ekipy i pozwoliło zachować pozycję wicelidera.
W Jaworzu kibice nie mogli narzekać na brak goli, gdyż padło ich aż dwanaście. Powody do radości mieli jednak tylko przyjezdni. Zespół trenera Sordyla co jakiś czas notuje dwu cyfrówki i tym razem padło właśnie na beniaminka z Jaworza. Przyjezdni rozbili rywali 1-11 i awansowali na pozycję lidera rozgrywek. Jaworzanie zaś już od siedmiu kolejek z rzędu nie potrafią zdobyć kompletu punktów, a za tydzień beniaminka czeka ciężki mecz w Kobiernicach.
Kolejne spotkanie to mecz w Hecznarowicach, gdzie gospodarze próbowali zmazać plamę za dotkliwą porażkę w Kobiernicach. Zadanie zostało w pełni wykonane, a ofiarą padł kaniowski Przełom, który przegrał piąty mecz z rzędu i ekipie z Kaniowa bliżej do dolnych rejonów tabeli niż do ligowej czołówki.
W Międzybrodziu licznie zgromadzeni kibice zobaczyli mecz na szczycie w wykonaniu Żaru i Sokoła Buczkowice. Mimo słabszej gry to podopieczni trenera Kubicy otworzyli wynik meczu, jednak w drugiej odsłonie Żar dopiął swego i spotkanie zakończyło się remisem 1-1, co z pewnością uradowało inne zespoły z czołówki tabeli.