KS Bestwinka - strona oficjalna

Pierwsze 30 minut spotkania to niewielka przewaga naszego zespołu. W tym okresie gry udało nam się stworzyć kilka groźnych okazji, w których wykończeniu brakowało niestety precyzji. Jedną z nich miał Paweł Łukosz ale jego strzał z lewej nogi w sytuacji sam na sam był bardzo niecelny. Chwilę później Paweł zdobył bramkę lecz arbiter dopatrzył się spalonego czy słusznego to ciężko stwierdzić. Swoją szansę miał także Sławek Wróblewski, którego strzał z ostrego kąta zdołał obronić bramkarz Zapory. W 30 minucie spotkania gospodarze wykonywali rzut rożny i jak się okazało wykonali go bardzo precyzyjnie ponieważ dośrodkowanie trafiło idealnie na głowę wysokiego pomocnika z Wapienicy, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Bramka ta podcięła skrzydła naszym zawodnikom i do końca pierwszej połowy to miejscowi posiadali przewagę kilkukrotnie zagrażając bramce Dominika Chmielniaka, który tego dnia był bardzo dobrze dysponowany mimo ostrego przeziębienia. Na szczęście udało nam się przetrwać ten napór i do połowy schodziliśmy z jednobramkową stratą. W przerwie meczu po rozmowie z Arturem Bierońskim, który zastępował w dzisiejszym meczu Wiesława Jurczyka nieobecnego z powodu pilnego wyjazdu nasi zawodnicy otrząsnęli się i bardzo zmotywowani wyszli na drugą część spotkania. Początek drugiej połowy po raz kolejny należał do naszej drużyny co tym razem udało się udokumentować bramką. W 60 minucie spotkania Zbyszek Wierzgoń bardzo ładnie zagrał piłkę do skrzydła gdzie stał Sławek Wróblewski, który widząc nadbiegającego z boku Pawła Wróbla II przepuścił piłkę obok nogi myląc obrońcę. Popularny Ślepy zdołał dojść do piłki, ładnie ściął akcje do środka i wpadając pomiędzy dwóch obrońców silnym strzałem w krótki róg zdobył wyrównującą bramkę dla naszego zespołu nie dając najmniejszych szans golkiperowi gospodarzy. Bramka ta wyraźnie obudziła Wapieniczan, którzy od tego momentu przejęli inicjatywę na boisku na szczęście ich akcje kończyły się przed naszym polem karnym lub na Dominiku Chmielniaku. Nie oznacza to jednak, że my nie mięliśmy swoich szans. Bardzo aktywny z przodu był Piotrek Garstka, który zastąpił w 65 minucie Sławka Wróblewskiego wprowadzając wiele ożywienia w ofensywnych poczynaniach Bestwinki kilkukrotnie ładnie uruchamiając kolegów swoimi podaniami. Po jednym z jego podań dobrą okazje miał Paweł Łukosz lecz pogubił się w dryblingu w polu karnym, a chwilę później paląc dobre podanie od Garcii. Końcówka spotkania to coraz bardziej narastająca przewaga gospodarzy, których najwyraźniej nie zadowalał remis w tym meczu. Na szczęście udawało nam się odpierać ich ataki. W 90 minucie meczu kiedy wydawało się, że nic już się nie zmieni miejscowi mięli świetną okazję do zdobycia zwycięskiego gola ale na całe szczęście potężny strzał napastnika Zapory zatrzymał się na poprzeczce bramki Dominika Chmielniaka. Chwilę później sędzia zakończył to emocjonujące spotkanie. Cieszy jeden punkt zdobyty na bardzo trudnym terenie na którym zawsze ciężko nam się grało. Z przebiegu spotkania wynik uważam za sprawiedliwy ponieważ mecz był dość wyrównany i obie ekipy miały swoje okazje. Za tydzień na własnym boisku podejmować będziemy kolejny zespół z czołówki serie A czyli Sokół Buczkowice. Serdecznie wszystkich zapraszam w niedzielę 20 września o godzinie 16. Emocji na pewno nie zabraknie co pokazały 3 ostatnie mecze u siebie z tym przeciwnikiem zakończone wynikami 3:3, 3:1 oraz 3:2 z poprzedniego sezonu!!! Miejmy nadzieję, że passa zostanie podtrzymana.