KS Bestwinka - strona oficjalna

ORZEŁ KOZY 3 : 0 KS BESTWINKA (2-0)

W swoim czwartym spotkaniu tej wiosny podopieczni trenera Jurczyka ulegli na wyjeździe ekipie z Kóz 3-0. Jak do tej pory defensywa była naszym głównym atutem i mimo rażącej nieskuteczności w ataku graliśmy na zero z tyłu o czym świadczą remisy w poprzednich spotkaniach. Niestety po kontuzji Michała Więcka (którego w tym sezonie nie zobaczymy już na boisku) również linia obrony nie będzie funkcjonowała tak jak dotychczas, o czym przekonaliśmy się w sobotnim starciu. Pierwsza bramka dla gospodarzy padła właśnie po fatalnym błędzie w kryciu gdy niepilnowany pomocnik Orła przebiegł z piłką niemalże połowę boiska bez większych przeszkód wbiegł z nią w pole karne i oddał bardzo skuteczny strzał... Drugi gol dla Kóz padł w 30 minucie gdy przy piłce na mniej więcej 25 metrze znalazł się dobrze znany kibicom lokalnego footballu Jacek Pilarz któremu nasi obrońcy pozostawili za dużo miejsca i pozwolili na oddanie jak się okazało tzw strzału życia gdyż piłka po jego strzale odbiła się niemalże od spojenia po czym wpadła do siatki. Do przerwy mimo licznych okazji nie zdołaliśmy zdobyć bramki kontaktowej co znacznie komplikowało naszą sytuację. Na odrobienie strat zostało więc tylko 45 minut a celowniki naszych napastników nadal nie potrafiły się wyregulować. W 60 minucie sytuacja stała się już całkowicie dramatyczna, po fatalnym błędzie arbitra liniowego który nie dostrzegł że napastnik gospodarzy znajduje się kilka ładnych metrów przed naszą linią obrony brak sygnalizacji spalonego pozwolił mu na popędzenie z piłką wprost na bramkę Dominika i z pojedynku 1 na 1 zwycięsko wyszedł ten pierwszy. Po tej sytuacji nerwów na wodzy nie potrafił utrzymać Tomek Bieroński który postanowił powiedzieć panu z chorągiewką co myśli na jego temat  i niestety nie były to słowa uznania w czego konsekwencji nasz stoper ujrzał najpierw jeden a po chwili drugi żółty kartonik po czym musiał udać się do szatni co kompletnie podcięło skrzydła naszej drużynie. Do końca meczu pozostało niespełna pół godziny, przy trzech bramkach na koncie i grze w osłabieniu nie zdołaliśmy się podnieść i po raz pierwszy w tym roku musieliśmy uznać wyższość rywala. Na zakończenie powyższej krótkiej relacji chciałbym wspomnieć o wspaniałej organizacji jaką zapewnili gospodarze, szkoda tylko że zapomnieli o liniach wytyczających pole gry. Tego typu sytuacje nie zdarzają się na rozgrywkach D klasy trampkarzy ale jak widać mogą się zdarzyć na meczu o mistrzostwo bielskiej klasy A. Przez to drobne niedopatrzenie spotkanie nie rozpoczęło się o 16.00 lecz 25 minut później, czy w tym czasie arbiter nie powinien trzykrotnie użyć gwizdka ? To pytanie pozostawię bez odpowiedzi... Porażka z Kozami bardzo komplikuje nasza sytuację w tabeli, do tej pory szanse na dołączenie do czołówki były zupełnie realne, po 18 kolejce uległo to zmianie na gorsze i drużyny z dolnych lokat zaczynają deptać nam po piętach wtorkowe zwycięstwo z Czarnymi jest więc niezbędne miejmy nadzieję że komplet punktów zostanie w Bestwince. GALERIA

Skład : Chmielniak, Bieroński, Wydra, Łukosz A, Kasprzyk(Bigos), Wierzgoń, Jastrzębski, Starsiak, Herka, Łukosz P (Garstka), Wróbel Paweł I Rezerwa : Giziński, Wróbel P II, Chmielniak B